Odzwierciedleniem tamtej zimy, kiedy pisałam ten wiersz, niech będą słowa mojego ulubionego autora. Jednak nie zastosowałam się do porady. Uwierzyłam, a grunt uderzył. Leżę tam do dziś...
"Nie ma się czego obawiać. Pejzaż nie jest niebezpieczny. Nie uwierzył. Wiele już razy grunt uderzył go bardzo mocno". T. Pratchett
"Nie ma się czego obawiać. Pejzaż nie jest niebezpieczny. Nie uwierzył. Wiele już razy grunt uderzył go bardzo mocno". T. Pratchett
NIE LUBIĘ
Nie lubię
trzasku zamykanych drzwi
tykania zegara
i kiedy mi się śnisz
Litości
co swą zbrodnią skrzydła podcina
i zamiast frunąć
niebo ugina
Kropli
mówiących z kranu cierpliwie
że czas nie płynie
wcale leniwie
Zachodów
płytkich w swej różowości
karmiących stada
bezguściem piękności
Płatków
amerykańskich na śniadanie
niszczących wojną
koreańskie ubranie
Kawy
smakiem cukru zagłuszonej
podobnej do miłości
słowami spieprzonej
Bram
zamkniętych na zardzewiałe kłódki
jak serc nieużywanych
czy też ciepłej wódki
Igieł
kłujących szukać w stogu siana
dziur w moście
nad sobą użalania
Nie lubię
kluczem zatrzaśniętych drzwi
i krzyku przebudzenia
kiedy mi się śnisz
3.12.2013
foto by Ela Rogalska ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz