Napisałam go dzień po Walentynkach, których nie było... Dla mnie nie było. To oczywiste.
Ale dzisiaj jakoś mam to gdzieś ;)
TAKA SOBIE DZIEWCZYNA
Jej włosy pachniały
latem
co po nie wyjeżdżasz
za miasto
skoszona trawa
maciejka
kłos żyta
W oczach błyszczało
słońce
promieniem
co pamiętasz jego refleksy
kryształy za szybą meblościanek
peerelowski blichtr
Jej radosny śmiech
przywoływał
to echo
z pieszego rajdu
Pieniny
spływ Dunajcem
Trzy Korony
Malowała Twoją twarz
palcami
dotykając Cię co chwila
jakby bała się zapomnieć
kształtu
Twoich ust
jej gorące dłonie
zimne kolory farb
Widziałeś
w jej spojrzeniu
szaleństwo
a może siebie
i smutek
a może siebie
I tylko pomachałeś ręką
na pożegnanie
stała zdziwiona
na skraju drogi
z naręczem
kwiatów tytoniu
co je zbierała dla Ciebie
co rano
W lusterku błysnął
promień kryształów
Tylko płakała
...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz