Uchylam okno
za późno na szept
Uchylam drzwi
za późno na krzyk
Zimny wieczór
wchodzi oknem
Mroźna noc
wślizguje się drzwiami
Samotna gwiazda
wypatruje moich oczu
Pojedyncze łóżko
czeka
na moje rozgrzane ciało
a mokra poduszka
domaga się
przyprawy
bez soli nie smakuje jak wczoraj
Kocem
owijam lodowate stopy
siadam na huśtawce
Wiatr głaszcze włosy
brakuje mi Twoich rąk
Przytulam się do ciepłego mleka
ogrzewam ręce
roztapiam serce
łzy przykrywają
rumiane policzki
Rozpalone czoło
gorączka
zimnej nocy
łkanie
majaki
złość
A rano wstanę
i czerwonym okiem
spojrzę w lustro
znów z uśmiechem
pójdę w dzień
09/09/2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz