Polecane przez czytelników :)

"-Pieprzysz się z nią? -Nie wiem." Autroska analiza bezpiecznej odpowiedzi :P

      Każda decyzja, którą podejmujemy jest albo dobra albo zła. Nie ma niczego pośrodku. Albo zero albo już coś. Jakiś niedouczony, ale jed...

wtorek, 17 lutego 2015

Wstęp do latania - fragment wredny ;)

Inspiracją do napisania tego fragmentu były letnie noce. Zeszłoroczne. Wkurzające, bo bardziej samotne niż zwykle. Z powodu wszechobecnej bezsenności. A nie. Bezradności. Albo jedno i drugie. 

Wiecie co? Nie trzeba daleko podróżować, żeby zobaczyć najpiękniejszy wschód słońca ;) 
"Krąg był zrobiony z rudych cegieł. Rudy to kolor wredny. Nawet farbowany lis jest wredny, cwany, nieprzyjazny. Krąg też nie był przyjazny. Żarzył się tą swoją rudością w blasku zachodzącego słońca. Zachodzące słońce jest kiczem w swojej fotogenezie. Wschodzące jest o wiele bardziej surrealistyczne z powodu mniejszej oglądalności. Nie, żeby było takie magiczne, ale komu chce się tak wcześnie wstawać? 
Wredota kręgu polegała na tym, że oprócz tych rudych cegieł, palił się w nim rudy ogień. Na domiar złego, ruda tańczyła wokół kręgu jak nawiedzona, szalona czarownica. I to jedyne co przyciągało mój wzrok, to jej szaleństwo. Szaleństwo było cudowne. Nic w nim z wredoty, cwaniactwa czy braku przyjaźni. Naturalne. Piękne. Można było się w nim zakochać.
Złapał ją w pasie i przerzucił przez ramię. Wiele bym dała, aby i mnie tak ktoś przerzucił. A nawet wepchnął w te rude płomienie. Byle dotknął.
Śmiali się teraz podrzucając drwa do ogniska. Może kiedyś będą tak pielęgnować swoje ognisko domowe, swój domowy krąg?
Nie lubię kręgów. Są zamknięte. A po cholerę ganiać w kółko... "
Wstęp do latania/ Agnieszka Błaszczyk

 To był mój ukochany pies, Wachlarz :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz