Kolejny z tych krótszych. Dla mnie rockowy. Dla innych może przypominać kuchenne rewolucje ;)
"(...) równocześnie była naiwna jak tłum nastolatek na koncercie rockowym, które ściągają majtki dla podchmielonych idoli obiecujących im darmowe płyty i wejściówki na kolejne koncerty, o autografach nie wspominając. Można było jej mówić słodkie jak miód kłamstwa, a później rozcinać skórę i sypać na ranę garść soli. Od lat miała depresję. Nieuleczalną. Na głupotę nie ma lekarstwa."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz